Podziemie

Camillia

Kiedy Paige usłyszała dzwięk orbingu to myślała że zaraz zemdleje, John też potrafił orbitować bo jest pół duchem światłości pół demonem szczerze mówiąc miałam wyobraźnie kiedy " Stworzyłam " Johna xD kiedy zauwarzyła że to Chris odetchnęła z ulgą.
To tylko Chris
- już możesz iść.
Kiedy wręczył flakoniki.
- nie przyda sie, znam Johna.- powiedziała Pewnie.

Gwiazdka

Tak więc Bella zajmowała się kolejnymi demonami i pozbywała ich się sprawnie. Kątek oka obserwowała sytuację z Johnem, Buffy i Paige w roli głównej.

Camillia

W końcu w tej jamie xd zostali sami nie było żadnego demona. tylko oni.
- gdzie od spie... uciekł ? - krzyknęła Prue.

Gwiazdka

Bella rozejrzała się po tej jamie czy tam sali xD mniejsza z tym.
-Uciekł?-syknęła wściekła.

Camillia

Paige Oparła się o ścianę tego czegoś (jamy,komnaty,salixD)
- chyba tak - powiedziała Prue.

Gwiazdka

-Co za tchórz..-Bella zacisnęła pięści.-Musimy go zaleźć. Chyba nie będzie tak wiecznie uciekał..

Camillia

Paige stała pod ścianą, nagle poczuła czyjąś rękę na jej ramionach. Okazało się to pojawił John. - Nie będę. - powiedział Krótko, paige zdrętwiała. Sparaliżowało ją. Zanim się ocknęła żeby coś zrobić John z nią zniknął.

ika

Billie zacięcie walczyła z demonami co jakiś czas zerkając w stronę Johna. Jeden z nim odrzucił ją na pół metra i zahaczyła ramieniem o wystającą skałę, która przebiła ją na wskroś. Wściekła się niesamowicie i zapominając o bólu zaczęła zabijać kolejne demony. Aż nagle nikogo nie było. Jęknęła.
- Gdzie on jest?- wrzasnęła, ale bardziej z bólu niż ze zdenerwowania. Miala dość demonów na kolejne sto lat. Nagle pojawił się John. Po chwili nie było jego i Paige. Spojrzała na resztę i wściekła się jeszcze bardziej.

Gwiazdka

-Nic Ci nie jest?-Bella spojrzała na ranną kuzynkę. Nagle pojawił się John i Paige zniknęła razem z nim. Przeklęła głośno. Była wściekła. Na demony i na Johna. To już przekraczało wszelkie granice.-Wracaj tutaj, ty żałosny tchórzu!-krzyknęła.

Camillia

- no świetnie kude ! - Prue byłą wściekłą. Rzuciła jakimś głazem o ściane żeby sie troszeczkę na nim wyrzyć.

Gwiazdka

[ej gdzie John zabrał Paige? xD]

-I co teraz?-spytała bezradnie Bella- Trzeba tego drania znaleźć. I zabić go. Najlepiej szybko, żeby znowu nie uciekł..

Camillia

John Z Paige Pojawili sie w kompletnie innej cześci podziemia. Paige była jak sparaliżowana, sparaliżowana miłością teraz zdała sobie sprawę że ciągle go kocha.
- John.. czemu wróciłeś ? - spytała stojąc w jednym miejscu.
John podszedł do niej zbliżył się do niej położył dłoń na jej policzku.
- Dla ciebie skarbie - powiedział cicho.
Paige stała jak osłupiała.
- ja ciebie nie chce - powiedziała cicho.
- skarbie nie okłamujmy się. - Powiedział John
nachylając się nad nią, john był o głowę wyższy od paige. Paige już chciałą
coś powiedzieć ale przeszkodził jej pocałunek. ten pocałunek nie tylko przeszkodził jej wypowiedz ale zabrał jej tez
moce chciała wyorbitować ale nie mogła nie miała mocy, moc jedynie wróci po śmierci Johna. Paige jakos wyzwoliła
się i uciekła w głąb podziemia.

- to co gdzie szukamy - wzruszyła ramionami Prue.

Gwiazdka

*Phoebe dzwoni do Prue*

-Nie mam pojęcia- westchnęła Bella.

Camillia

- w podziemiu jest zasięg? - zdziwiła się Prue. Odebrała.

ika

Billie syknęła dotykając ramienia.
- Poczuję się o wiele lepiej, gdy zabijemy tego drania i znajdziemy Paige.- spojrzała na Prue, której zadzwonił telefon.- Zasięg to mają, nie ma co...- mruknęła.